Wymyśliłam go specjalnie dla Oli na jej osiemnaste ;) urodziny.
W każdym razie ustaliłyśmy, że osiemnaste i tego się trzymajmy.
Ola i Maciek przepadają za czekoladą.
Pomyślałam, że tort musi nią pachnieć i smakować,
a jednocześnie uwodzić jedwabistą konsystencją.
Aromat czekolady świetnie komponuje się z wiśniami i alkoholem.
Domowa wiśniówka do ponczu,
wiśnie z nastawu w jedwabistym musie czekoladowym...
Jeszcze coś dla przełamania smaku, coś lekko kwaśnego.... powidła śliwkowe!
I tak powstał tort, który bardzo polecam.
Jego przygotowanie rozłóżcie sobie na dwa dni.
Pierwszego dnia pieczemy biszkopt:
2 jaja
2 łyżki mąki
2 łyżki cukru kryształu
łyżeczka kakao
Mąkę przesiewamy z kako. Białka ubijamy i pod koniec ubijania powoli dosypujemy cukier. Kiedy piana jest już sztywna i lśniąca dodajemy żołtka i mieszamy delikatnie drewnianą łyżką. Przesiewamy w to mąkę z kakao. Przelewamy do tortownicy (średnica 19 cm) wyłożonej papierem do pieczenia (dno). Nie smarujemy boków masłem i niczym ich nie obsypujemy! Wstawiamy do nagrzanego piekarnika - 180 C na 30- 40 min. Pieczemy aż patyczek będzie suchy. Wyjmujemy i upuszczamy tortownicę z wysokości ok. 1 m
tak aby uderzyła dnem o podłogę. Biszkopt zastygnie i nie opadnie. Studzimy.
Tego samego dnia robimy też mus:
3 żółtka
1 jajo
3 łyżki cukru kryształu
200 g gorzkiej czekolady
200 ml śmietany kremówki (30%)
Do miski wbijamy żółtka i całe jajo, dodajemy cukier. Miskę wstawiamy do garnka z gotującą się wodą i ubijamy masę mikserem aż osiągnie temperaturę ok. 80 C i zgęstnieje. Odstawiamy do przestudzenia.
Kolejną miseczkę wstawiamy do garnka z gotującą się wodą i wrzucamy pokruszoną czekoladę. Rozpuszczmy delikatnie mieszając. Odstawiamy.
Ubijamy kremówkę, którą należy wcześniej dobrze schłodzić.
Łączymy przestudzoną ale nadal płynną czekoladę z masą jajeczną. Dodajemy bitą śmietanę. Nie używamy do tych czynności miksera.
Wystudzony biszkopt kroimy na pół. Jedną połówkę umieszczamy z powrotem w tortownicy. Nasączamy ją wiśniówką. Wysypujemy drylowane wiśnie tak aby zakryły cały biszkopt. Następnie wylewamy na wiśnie masę czekoladową.
Przykrywamy masę blatem z biszkoptu, który delikatnie, ale zdecydowanie dociskamy do masy. Biszkopt obficie nasączamy wiśniówką. Całość wstawiamy na noc do lodówki.
Następnego dnia:
odcinamy nożykiem zawartość od tortownicy i wyjmujemy tort na kratkę. Z lekko płynnej masy czekoladowej powstał mus, który gwarantuje stabilność tortu.
Przygotowujemy polewę czekoladową:
100 g masła
100 g cukru pudru
120 g gorzkiej czekolady
5 łyżek zimnej wody
Roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej (czyli tak jak poprzednio do masy czekoladowej). Mieszamy i stopniowo dodajemy cukier i na końcu masło. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Kończymy dodając zimną wodę. Studzimy do letniej temperatury.
Na biszkopcie rozsmarowujemy powidła śliwkowe. Na powidła wylewamy pierwszą warstwę polewy czekoladowej.
Równamy wierzch i cały tort oblewamy glazurą. Dekorujemy i gotowy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz