Wymyśliłam go specjalnie dla Oli na jej osiemnaste ;) urodziny.
W każdym razie ustaliłyśmy, że osiemnaste i tego się trzymajmy.
Ola i Maciek przepadają za czekoladą.
Pomyślałam, że tort musi nią pachnieć i smakować,
a jednocześnie uwodzić jedwabistą konsystencją.
Aromat czekolady świetnie komponuje się z wiśniami i alkoholem.
Domowa wiśniówka do ponczu,
wiśnie z nastawu w jedwabistym musie czekoladowym...
Jeszcze coś dla przełamania smaku, coś lekko kwaśnego.... powidła śliwkowe!
I tak powstał tort, który bardzo polecam.
Jego przygotowanie rozłóżcie sobie na dwa dni.